Autor Wątek: Rover - remont głowicy by Bocian  (Przeczytany 22625 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Rover - remont głowicy by Bocian
« dnia: Październik 15, 2004, 13:52:01 pm »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7254
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
Operacja na otwartym sercu czyli remont głowicy w 1,4 16V Rover.

Materiał zdjęciowy znajduje się tutaj . Dotyczy on niestety tylko rozbiórki więc nie wszystko będzie uwiecznione. Opis bęzdie pojawiał się systematycznie wraz wolnym czasem. Tu i ówdzie pojawią się fotki wplecione w tekst. Wszelkich zainteresowanych zapraszam do bacznego śledzenia tego wątku.

Część pierwsza: Jak do tego doszło?
Ano zwyczajnie. Przy sprincie nie wszedł prawidłowo bieg obroty wskoczyły na 8000RPM i wystarczyło. Momentalnie silnik stracił nieznacznie na mocy a na wolnych obrotach zaczęło nim rzucać po calej komorze silnikowej.
Badanie: połowę mniejsza kompresja na IV cylindrze.
Diagnoza: skrzywiony zawór.

Część druga: przygotowanie pacjenta do zabiegu.

Pierwsza sprawa to wypalenie paliwa z listwy wtryskowej. NIe będzie takiego ciśnienai w układzie i nic nie będzie pryskać po oczach. Kolejna to ustawienie silnika na "znakach". Dla pełni bezpieczeństwa i luksusu dobrze jest też zablokować koło zamachowe. Wypatrzyłem świetne miejsce pod blaszaną osłoną koła zamachowego tuż pod główką rozrusznika. Udało mi siętam wpasować kontownik i zaklinować kawałkiem drewna. Co i jak widać poniżej:



Tak zabezpieczony silnik jest gotowy do głównej części operacji czyli demontarzu osprzętu i głowicy. Jeszcze tylko spuścić płyn i można się zabrać za rozbieranie.


CDN...

[ Dodano: 2004-10-20, 14:03 ]
Czas najwyższy napisać coś dalej.


Część trzecia - pierwsze cięcie (znaczy się rozkręcenie).

Przygotowane auto jest gotowe aby wyciągać z niego wszelkie podzespoły. Na pierwszy ogień idzie górna część kolektora łącznie z zespołem przepustnicy. W następnym kroku zdejmujemy listę wtryskową. Odpinamy kostki, odkręcamy przewody paliwowe i listwę od wsporniak na kolektorze i delikatnym szarpnięciem wzdłóż osi wtryskiwaczy wyciągamy całość z kolektora. Nalezy uważać na gumowe Oringi żeby ich nie uszkodzić przypadkiem. Dla lepszego zrozumienia wystarczy looknąć na tą fotę:

Następnie odkręcamy dół kolektora i stronę ssącą mamy ready co widać poniżej:


Kolektor wydechowy można niby odkręcić od glowicy jednak ja postanowiłem odkręcić go od rury wydechowej. Niestety nie odbyło się bez strat bo ukręciłem jedną szpilkę. No i jeszcze jedna kwestia jaka powstała potem to masa glowicy i kolektora wydechowego (żeliwnego) jako całości. Naprawdę trzeba się dobrze zaprzeć żeby to wyjąć z komory silnikowej.

Część czwarta - ostre cięcie.

Demontujemy przewody WN i kopółkę rodzielacza żeby zyskać cenne cm podczas wyjmowania głowicy. Oswobodzoną ze wszystkich kabelków i rurek głowicę można z czystym sumieniem odkręcać. Na początek 15 śrubek pokrywy rozrządu. Przydaje się wkrętarka żeby było szybciej. Po jej zdjęciu przychodzi najbardziej emocjonujący moment w procesie rozbiórki.


Czas użyć klucza nasadwego TORX-14. Zgodnie z kolejnością podaną w serwisówce odkręcamy szpilki głowicy. nieco zmodyfikowałem system odkręcania. Książka podaje aby luzować wszystkie śruby poprzez dwukrotne odkręcenie o 180ztopni i całkowite zluzowanie. Ja postanowiłem podejść ostrożniej do sprawy i odkręcałem wszystkie szpilki obrotami po 90stopni aż wszystkie uzyskały luz pozwalający na wykręcenie ich ręką. W sumie to bylo 6 takich ruchów.
Wszystko poszło gładko z jednym wyjątkiem. Wałek ssący ustawił się tak ze nie dałem rady wyjąć jednej szpilki po jej całkowitym odkręceniu. bałem się obracać tym wałkiem żeby nie uszkodziać zaworów. Jak się potem okazało moje obawy okazały się bezpodstawne ponieważ wszystkie tłoki przy ustawieniu na znakach znajdują się w pozycji środkowej co będzie widać na zdjęciach.

Jeszcze tylko dobrze się zaprzeć i możan ostrożnie wyjmować głowicę z komory silnikowej. Jak zaznaczyłem wcześniej z powodu przykręconego kolektora wydechowego i niewyjętej jednej szpilki sprawa okazała się dość trudna. Na szczęście po kilku próbach udało mi się to wyjąć z auta.

Trzeba też uważać żeby się nie pozalewać resztkami oleju i płynu chłodzącego.
Wykręcone szpilki układamy tak aby przy składaniu trafiły na swoje miejsca z przed rozbiórki. Najlepie jest je powkręcać spowrotem w blok i całość przykryć jakimś czysty materiałem. Zabezpieczy to nasz silnik przed dostaniem siędo jego wnętrza nieporządanych ciał obcych (np piasku). Zamykamy maskę a głowicę zabieramy na warsztat.


CDN...
Bocian_s powróci w kolejnej części pod tytułem "Serce na stół" ;).
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 20, 2004, 17:48:12 pm »

Offline AndrewS#100

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 973
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO 125p 1.4 16V MPI
    • http://www.roverki.pl
ciekawe rozwiazanie blokady kola, nie widzialem ze oslone mozna odkrecic :-), no zapowiada sie niezyly artykulik nawet 1.6 nie ma chyba takiego materialu i fotek z rozbiorki , no moze poza ksiazkami  :)
Pozdrawiam Andrzej
FSO 125p 1.4 16V MPI
Rover 800 2.0 16V MPI
Jawa TS 350

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 20, 2004, 19:23:18 pm »

vollvo#1821

  • Gość
jak on to wszystko potem złożył?

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 20, 2004, 20:55:37 pm »

drucik#1814

  • Gość
zmiotka, szufelka i wsypał - jak odpalił, to wszystko wróciło na swoje miejsca

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 21, 2004, 08:09:46 am »

Maciek#938

  • Gość
OOO w tym miejscu dostrzegam zaletę OHV, w którym demontaż głowicy to jednak łatwiejsza czynność. No i jak pięknie tutaj prezentują się 4 zawory na cylinder :D

Pozdrawiam

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 21, 2004, 09:22:57 am »

Pawel W

  • Gość
Witam

Roverek z wtryskiem gazu ?

BRC ?

Jak sie sprawuje ?


Pawel W

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 21, 2004, 09:59:35 am »

Janek#1612

  • Gość
Piknie piknie będzie ładnie chodzić po tej polerce i pasowaniu.
hmm jeśli mozna coś zasugerować - to nie ścigać się w przyszłości na LPG - sory za trucie

nara

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 21, 2004, 10:34:21 am »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7254
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
To co wygląda jak wtrysk gazu to pozostałość po nieudanych próbach mixu I i III generacji instalek gazowych. Niestety nigdzy nie działało i zapewne już nie będzie działać (brak czasu i pieniędzy). Nie wiem czemu mam się nie ścigać na LPG. U mnie na PB byłby problem ścigać się z maluchami. Nie mam poprostu wyjścia. To w chwili obecnej jedyne sensowne paliwo w moim aucie.
Co do polerki i pasowania to zabrakło mi cierpliwości i czasu aby dopracować to na 100%. Niestety praca wykonana zaledwie w 50%. Oba kolektory należałoby jeszcze poprawić.
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 21, 2004, 11:53:41 am »

Janek#1612

  • Gość
Chodzi mi o brak odcięcia przy 7000 na LPG

Które na benzynce jest.

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 21, 2004, 16:07:33 pm »

Offline AndrewS#100

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 973
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO 125p 1.4 16V MPI
    • http://www.roverki.pl
Cytuj (zaznaczone)
Nie wiem czemu mam się nie ścigać na LPG.


jaka on ma krotka pamiec, przypomnij sobie dlaczego rozbierales silnik, w sumie na gazie moze sie scigac tylko niech noge zdejmuje z gazu przy zmianie biegu :)

ja u siebie nie rodzielalem kolektora ssacego odkrecilem caly, a wydechowy odkrecilem od silnika nie przy rurze, ja nie robilem zadnych polerek, miales nowa uszczelke wydechu ta trojkatna ??
Pozdrawiam Andrzej
FSO 125p 1.4 16V MPI
Rover 800 2.0 16V MPI
Jawa TS 350

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 22, 2004, 09:16:00 am »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7254
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
No dobra zrobię odcięcie na LPG. Będzie bezpieczniej ;).

Co do uszczelek to w zestawie nie było tej trójkątnej ale kupiłem za 6zł w sklepie. Najśmieszniejsze jest to że na paragonie widniało coś takiego: uszczelka wydechu - Lanos  :shock: .
Z tymi polerkami to tak przy okazji ale jedną rzecz wypadałoby zrobić, ale o tym póŹniej przy okazji w kolejnych częściach opowiadania.
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 27, 2004, 12:01:44 pm »

Raptor

  • Gość
Już nie mogę się doczekać kiedy będę robił podobną operację na swoim 1.5 OHV  :roll:  :twisted:
Tak to wypoleruje, że i 1.4 będzie miał problemy  :P  ;)

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 27, 2004, 12:13:58 pm »

Maciek#938

  • Gość
Cytat: "Raptor#1827"
Już nie mogę się doczekać kiedy będę robił podobną operację na swoim 1.5 OHV  :roll:  :twisted:
Tak to wypoleruje, że i 1.4 będzie miał problemy  :P  ;)

Żebyś się nie przeliczył. Polarka faktycznie trochę daje, ale żeby efekt był ciekawszy potrzebne są dodatkowe modyfikacje w głowicy, kolektorach, wydechu oraz gaŹniku.

Ja mam zrobione: splanowana, wypolerowana, spasowana głowica (przy okazji zrobione uszczelniacze), kolektor wydechowy GSI oraz wolny wydech (I i II tłumik od Caro, ostatni od Przejściówki), zmodyfikowany gaŹnik i faktycznie trochę poprawiła się elastyczność (chociaż i tak pozostawia wiele do życzenia) i to wszystko. Z dynamiki auta nie jestem zadowolony. I przyczyną nie jest zużyty silnik itp., gdyż auto ma przebieg 80 tys km, kompresje równo 11atm. Oczywiście żadne koła nie blokują. Wszystko w stanie dobrym i bardzo dobrym. A przyspieszenie kicha - coś koło 16s do setki...

Pozdrawiam

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 27, 2004, 12:33:55 pm »

kowal

  • Gość
Bo to moc i moment nie ta co roverku...

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 27, 2004, 12:39:36 pm »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7254
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
Oki Raptor. Umówimy się kiedyś na sprinta.


Bocian_s powrócił w kolejnej części opowiadania: "Serce na stół"

Część piąta: "Serce na stół"

Głowica trafiła na warsztat. Odrazu na pierwszy rzut oka znalazł się winowajca - ostatni zawór wydechowy w rzędzie.



Zatem sprawa nie przedstawaiała się tak strasznie. Dwa klocuszki pod głowicę (żeby nie uszkodzić wystających zaworów) i można zagrać się za właściwe rozbieranie głowicy. Przydaje się wkrętarka bo górną i dolnączęść głowicy łączy w sumie tylko  :shock: 26 srubek. KOlejność jak wszędzie tak i tutaj jest istotna więc znowu książka się przydała.


Szklanki wyjmuje się dobrze dużymi szczypcami. Instrukcja nie zaleca stosowania magnesu. Wyjęcie wałków odsłoniło kolejny szokujący fakt. W wyniku zderzenia zaworu z tłokiem część siły przeniosła się na szklankę i niestety ta ostatni nie wytrzymała. W trakcie wyjmowania rozpadła się na części chlapiąć przy okazji niemiłosiernie olejem na boki. A dla zainteresowanych tak zbudoway jest popychacz hydrauliczny (zwany szklanką):

Tak więc koszt całej operacji wzrósł o cenę kolejnego podzespołu. Teoretycznie wystarczyłoby wymienić ten jeden zawór ale ja chciałem przy okazji zrobić tjunink więc należało się pozbyć wszystkich wentyli. Posłużyłem się przyrządem zbudowanym kawałka drutu, starego łozyska i ścisku stolarskiego. Zdjęcia są na tyle wymowne że nie trzeba dokładnie opisywać jego budowy.

Przy wymontowywaniu zaworów należy uważać na bardzo mocne sprężynki i malutkie zabezpieczenia zaworów. Wolę nie myśleć co by było gdybym zgupił choćby jeden taki małutki drobiazg.
Całość należy tak układać aby przy składaniu wszystkie podzespoły trafiły na swoje miejsce. Jest to szczególnie istotne w przypadku zaworów i ich póŹniejszego docierania.

NO i teraz pozostaje nam jedynie czekać na przybycie zamówionych części i materiałów.

CDN...
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 27, 2004, 12:50:39 pm »

kowal

  • Gość
Cytat: "Bocian_s#313"
Bocian_s powrócił w kolejnej części opowiadania: "Serce na stół"


Bocian_s porwaca jak szpieg k krainy deszczowcow :mrgreen:

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 28, 2004, 15:28:19 pm »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7254
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
NO to powróciłem z dalekiej podrózy.  :lol:

Do tej pory napewno już dostali?my niezbędne czę?ci ale w oczekiwaniu na nie mogli?my nieco podtuningować nasz? głowicę. Więc na pierwszy ogień idzie komora spalania.

Sprawa banalna. Gruby papier, drobniejszy papier, jeszcze drobniejszy papier, i znowu jeszcze drobniejszy papier, i tak aż nam się znudzi. Im gładsza powieżchnia i drobniejszy papier tym lepszy efekt uzyskamy.


Następna rzecz to kanały dolotowe i wydechowe. Tu już będzie dużo gorzej. Dolotowe robimy tak na oko papierem 800 i na koniec robimy rysy w poprzek papierem 240 coby paliwo wolniej wpływało do cylindra. Chociaż w roverze w miejscu w którym jest wtryskiwane paliwo przechodz? kanały wodne więc szybko się to miejsce nagrzewa i paliwo łatwo paruje.


Kanały wydechowe trakujemy podobnie jak komorę spalania czyli im dokładniej tym lepiej. Zdarza się również że w głowicy otwory w kanałach wylotowych s? mniejszej ?rednicy niż gniazda zaworowe. Poprawiamy te niedoci?gnięcia za pomoc? małego frezu lub kamienia.
(słabo widać ale były lekkie niedoróbki - tutaj już poprawione).

Jak kto? ma mał? wiertareczkę to może zrobić co? takiego:

Taka mini polerka: gwó?d?, kołek rozporowy, kawałek papieru ?ciernego i przewodu paliwowego. Prymitywne ale naprawdę skuteczne.
Ewentualnie wersja nieco większa:

Dwa płaskowniki, dwie ?rubeczki, kawałek g?bki i papieru ?ciernego. W pu?niejszej wersji udoskonaliłem to nieco zastepuj?c płaskowniki sztywnym pancerzem od linki rowerowej i na niej umocowanym kawałkiem g?bki i papieru.

Ostatni? rzecz? jak? wypadałoby zrobić przy okazji to poprawić kanały wodne. W miarę możliwo?ci pousuwać wszelkie niepotrzebne nadlewy. poprawi to chłodzenie głowicy.


I w tym miejscu kończ? się niestety fotki więc w dalszej czę?ci musz? wam wystarczyć moje opisy.

[ Dodano: 2005-01-11, 13:38 ]
Przyszedł czas na ci?g dalszy opowiadania.

Skoro mamy już "zrobion?" głowicę możemy pokombinować z kolektorami. Odrazu mówię że wydechowy jest z bardzo twardego odlewu żeliwa i po kilku próbach odpu?ciłem sobie jego obróbkę. Postarałem się tylko poprawić co większe niedoci?gnięcia fabryki.

Kolektor ss?cy to jużnieco lżejsza robota. Mimo wszystko to jednak odlew aluminium. Pasowanie przeprowadziłem nieco inn? metod? niż SerU. W obawie o uszkodzenie głowicy ograniczyłem się jedynie do wyrównania powieżchni kanałów dolotowych bez ich zbytniego powiększania. Podobno można je skrobn?ć kilka mm ale ja się bałem. Pozatym w roverze otwory w uszczelce s? dużo większe niż w kanałach dolotowych (i wylotowych analogicznie) przez co i tak pewnie nie dałoby się zrównać obu otworów. Z obrobionej głowicy przeniosłem rozstaw otworów i ?rednicę na karton a potem z niego na kolektor ss?cy. Wszelkie nadmiary materiału usun?łem frezem. Ponieważ wtrysk paliwa następuje bezpo?rednio przy głowicy zatem z czystym sumieniem można cały kolektor wypolerować na tzw "lusterko". Wskazane jest również pasowanie górnej i dolnej czę?ci kolektora ss?cego metod? dowoln?.
Przy polerowaniu kolekora ss?cego zastosowałem giętk? polerkę opisan? wcze?niej (na bazie pancerza linki ok. 0,5m) i polerowałem odrazu cało?ć. Jest to żmudna robota (jak większo?ć) ale od jej staranno?ci zależy sporo.

W ten oto sposób zakończyli?my etap tuningowania głowicy. Czy w końcowym rozrachunku dało to jakie? efekty tego nie powiem. Wrażenie mam takie jakby lekko łatwiej zbierał się z mniejszych obrotów.

[ Dodano: 2005-01-11, 14:28 ]
Przyszła pora na telestwora czyli czas składać zabawki.

Maj?c wszystkie niezbędne do złożenia materiały i po zakończonym tuningu nadchodzi wreszcie pora na złożenie tego wszystkiego do kupy. Zaczynamy od ponownego spasowania starych zaworów oraz dopasowania nowego. W tym celu musimy sięzaopatrzyć w zestaw do przycierania zaworów. Wygl?da to mniej więcej tak jak mała przepychaczka do zlewu. Można niby też zaprzęgn?ć do tego wiertarkę ale to już wyższa szkoła jazdy i mało który mechanik to potrafi. Na pocz?tek grubsza pasta. Po wstępnym spasowaniu drobniejsza. W międzyczasie sprawdzamy stopień dopasowania zaworu do gniazda za pomoc? kredy lub węgla (nie tego do palenia  :lol: ). Robimy kilka kreseczek w miejscu przylegania zaworu do gniazda i lekko dociskaj?c zawór w głowicy wykonujemy obrót o pewien k?t. Je?li przylgnie s? wła?ciwe kreda rozmarze się nam równomiernie. Czynno?ć powtarzamy 16 razy. Bardzo istotne jest aby nie pomylić zaworów bo będzie nas to kosztowało dużo niepotrzebnej pracy. Ostateczn? szczelno?ć zaworów bada się za pomoc? nafty ale to dopiero po założeniu sprężynek dociskaj?cych.


Hardcore czyli nie róbcie tego sami w domq  ;) .

Wszystkie informatory opisuj?ce silniki rovera wposminaj? o znikomej wręcz możliwo?ci planowania głowicy (0,2mm). Jako że moja glowica już miała za sob? jak??tam "historię" postanowiłem nie oddawać jej do planowania tylko sam wyrównać nieco powierzchcnię. Na szczę?cie udało mi się nie skrzywić niczego przy rozbieraniu i maksymalna odchyłka od płasko?ci wynosiła zaledwie 0,05mm. niemniej jednak pozostały delikatne wżery po płynie chłodz?cym i odci?nięte ?lady uszczelki. Postanowiłem to wyrównać w bardzo ekstremalny sposób. Naniosłem na głowicę pastę do przycierania zaworów i calo?ć wyrównywałem za pomoc? tafli szkła. Potem drobna pasta i ponowna zabawa. W ten oto sposób wyrównałem praktycznie cał? płaszczyznę głowicy i uzyskałem odkształecenia mniejsze niże dopuszcza producent. Bałem się efektu końcowego tej operacj ale puki co prawie 3kkm od remontu i autko zwija asfalt.


Składanie głowicy zaczyna się od  wymiany uszczelniaczy zaworowych(podobno trzeba zmieniać) i włożenia zaworów. W sposób bardzo analogiczny do rozbierania z t? tylko różnic? że tym razem trzeba włożyć elementy blokuj?ce co wbrew pozorom nie jest takie proste. Poradziłem sobie z tym dzięki kawałkowi przewodu paliwowego. Po zakończeniu jest czas na sprawdzenie szczelno?ci zaworów. Zalewamy komory spalania naft? i obserwujemy uważnie głowicę w poszukiwaniu przecieków. Najlepiej pozostawić wszystko na kilka godzin. Je?li ubytek płynu nie będzie znacz?cy można uznać że zawory zostały spasowane poprawnie.

Następny etap to wkładanie szklanek. Wskazane jest aby je delikatnie przesmarować olejem coby przy pierwszym odpaleniu po remoncie nie chodziły na sucho. Ja przed włożeniem zrobiłem jeszcze jednen zabieg polegaj?cy na wypolerowaniu drobnym papierem powieżchni popychacza stykaj?cej się z krzywk?ł wałka rozrz?du. Liczyłem na to że uciszy to stuki ale niestety jedna ze szklanek była już tak wyklepana że nadal j? słychać.
Przed włożeniem wałków należy umie?cić głowicę na deseczkach na obu jej końcach. Podczas doci?gania ?rub górnej pokrywy łożysk wałków rozrz?du w głowicy zaczynaj? wysuwać się zawory. Zapobierze to ewentualnemu ich pokrzywieniu. Do składania górnej i dolnej czę?ci głowicy producent zaleca uszcelkę w płynie wirmy LOCTITE jednak ja zastosowałem produkt jakiej? niemieckiej firmy. Wygl?dało to jak gęsta pasta koloru jasno zielonego (jaskrawego) i bylo w harmonijkowej tubce z długim dozownikiem. Pastę należy rozprowadzić w miejscach podanych przez instrucję nie przesadzaj?c z ilo?ci? tak aby przypadkiem jej nadmiar nie zatkał kanałów olejowych smaruj?cych łożyska (?lizgowe) wałków rozrz?du. Również i te miejsca warto przesmarować olejem przed złożeniem z powodów jak wyżej. Do przykręcenia dwusdzuestu kilku ?rub z pewno?ci? przydaje się wkrętarka. Kolejno?ć oraz siłę ostatecznego doci?gania również podaj? serwisówki. Od tego momentu należy uważać na wystaj?ce zawory.

Jeszcze na koniec kikla słów odno?nie samych wałków rozrz?du. Zauważyłem że oba wałki zasadinczo różni? się tylko dostawk? do palca rodzielacza na wałku ss?cym. Kształt krzywek a nawet numery były identyczne na obu. Nie wiem czy wi?że się to z ich parowaniem czy poprostu s? one znormalizowane i w ostatnim etapie obróbki dokładany jest któciec do palca rozdzielacza dla wałka ss?cego.

[ Dodano: 2005-01-18, 13:46 ]
Czę?c kolejna czyli FINAŁ !!

Po złożeniu głowicy zbliżamy się zasadniczo do końca całej operacji. Przed złożeniem silnika należy oszacować przydatno?ć szpilek. Ksi?żka podaje że je?li da się ręk? wkręcić ?rubę w magistralę olejow? tak że wystaje ponad blok mniej jak 97mm to nadaje się ona do ponownego użycia. Nie może być też żadnych zniekształceń mechanicznych w szpilce i gwincie.
Na szczę?cie dla mnie okazało się że szpilki s? OK. Zatem mogłem składać spokojnie silnik. Blok - uszczelka - głowica - szpilki. Dokręcanie realizowałem nieco inaczej niż podaje ksi?żka. Niby zachowałem kolejno?ć ale zmieniłem nieco momenty doci?gania ?rub. Zrobiłem to w sze?ciu krokach a nie trzech:
1. wstępny moment 10Nm wszystkie,
2. potem ksi?żkowe 20Nm wszystkie, oraz wykonanie znaków na ?rubie i głowicy
3. obrót o pierwsze 90st. - wszystkie,
4. obrót o kolejne 90st. - wszystkie,
5. obrót o jeszcze kolejne 90st. - wszystkie,
6. Obrót o ostatnie 90st.  pierwszej ?ruby wg kolejno?ci z ksi?żki (do zgrania znaków). Potem zabawa z kluczem dynamometrycznym aby ustalić moment z jakim została doci?gnięta ta szpilka. Wyszło mi 38Nm. Tym samym momentem doci?gn?łem pozostałe szpilki (oczywi?cie zachowuj?c kolejno?ć).

W ten oto sposób najgorsza czę?c operacji została zakończona.
Następny ktok to założenie osłony rozrz?du. Dobrze jest też przed tym polać nieco oleju po wałkach i szklankach coby nie pracowały na sucho zanim się napełni? i olej zaleje cał? głowicę.
Kolejny etap to założenie kół i paska rozrz?du. Ksi?żka podaje jak powinny być ustawione. Naci?gamy napinacz tak w granicach rozs?dku (dobrze byłoby sprawdzić naci?g paska przez rozebraniem) żeby nie uszkodzić paska. PO założeniu napędu rozrz?du trzeba wyj?ć blokadę z koła zamahowego. Przed ostateczn? prób? należy zrobić kilka obrotów wałem (polecam klucz nasadowy z grzechodk? i dług? przedlużk? na alternator). Je?li nie nast?pi spotkanie zaworu z tłokiem to możemy kontyuować składanie silnika czyli dodawać cały zdemontowany osprzęt.

PO skompletowaniu silnika i uzupełnieniu płynów ustrojowych nadochodzi moemnt prawdy - pierwsze odpalenie. U mnie w pocz?dkowej fazie miał z tym spore problemy nie mog?c złapać kompresji czego można się było spodziwać po takiej rozbiórce silnika. Dopiero po kilku próbach zaskoczył. W pocz?dkowej fazie pracował nierówno i gło?no jednak z czasem jego praca się stabilizowała. PO wstępnym rozgrzaniu i samoczynnej regulacji luzów zaworowych silnik zacz?ł się zachowywać normalnie. Zatem operacja się udała i odziwo pacjent przeżył (w co w?tpili wszyscy wokół).

W chwili gdy piszę te słowa silnik ma zrobione od remontu jakie? 2-2,5kkm. Sprawuje się ?wietnie. Pracuje równo i dobrze się wkręca na obroty. Niestety kompresji nie mierzyłem bo poco skoro silnik nigdy wcze?niej za mojej kadencji lepiej nie pracował. Puki co nie widać żadnych wycieków (czego po poprzednim remoncie u mechanika nie można było powiedzieć po takim przebiegu). Jest jeden mankament. Wzrosło spożycie oleju ale s?dzę że to przez ?redniej jako?ci uszczelniacze zaworowe. MOże musz? się ułozyć albo co. Puki co spokojnie wychodzi mu jakie? 200ml na 1000km co nie jest jeszcze tak straszne.


I tak oto kończy się moje opowiadanie. Diękuję wszystkim wiernym czytaczom za ?ledzenie w?tku oraz za motywowanie mnie do jego dokończenia. W miarę możliwo?ci postaram się również odpowiedzieć na wszelkie pytania (bo s?dzę że się jeszcze pojawi?).
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 18, 2005, 14:05:49 pm »

Offline AndrewS#100

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 973
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO 125p 1.4 16V MPI
    • http://www.roverki.pl
a my dziekujemy za doskonaly artykul  :!:

ja tez podzielilem etap dociagania srub glowicy, ale nie na 6 etapow tylko chyba na  4

aha i jeszcze niestety Bocian ale zycze wszystkim aby nie musieli kozystac z tego artykulu  :D
Pozdrawiam Andrzej
FSO 125p 1.4 16V MPI
Rover 800 2.0 16V MPI
Jawa TS 350

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 18, 2005, 14:11:58 pm »

Offline Bocian_s#313

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 7254
  • Płeć: Mężczyzna
    • Borostworek niepospolity 1,8 16V
UWAGA

Oczywi?cie zapomniałem dodać że nie ponoszę żadnej odpowiedzialno?ci za wszelkie szkody wywołane w waszych autach. każdy majsterkowicz sugeruj?cy się tym materiałem rboi to na swoj? odpowiedzialno?ć !!!!
Pozdrawiam
Bocian_s#313
POLONEZ nie umiera nigdy!!
Wycisnąłem silnik jak cytrynę: 136.9KM@5140RPM i 198,1Nm@4268RPM  <shock> :d
Cytat: snikers
wierz mi, z perspektywy kogoś kto kilka lat jest na forum, męczące jest ciągłe czytanie o tym samym.

Rover - remont głowicy by Bocian
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 18, 2005, 17:07:28 pm »

Wojti#1854

  • Gość
KAZDY [shadow=red]ROVEREK [/shadow]MA ODCIĘCIE  PRZY 7000 RPM?
 bo mój kręci do 8000 rpm i dopiero przestaje wyrabiać. pozdrawiam